W Internecie pojawiły się dalsze spekulacje na temat nadchodzących flagowców Xiaomi 12 a Xiaomi 12 Pro. Oba modele otrzymały niedawno certyfikat EEC (Euroazjatyckiej Komisji Gospodarczej). Oznacza to ich globalne wyniki w nadchodzących tygodniach. Przyjrzyjmy się więc, co powinna przynieść nadchodząca seria flag chińskiego giganta.
Urządzenia przeszły już certyfikację EEC
Oznaczenia kodowe tych dwóch dotychczas nie prezentowanych urządzeń to „Zeus” i „Cupido”. Potwierdzono już, że modele Xiaomi 12 a Xiaomi 12 Pro wyjdą także poza granice Chin.
Dzięki eurazjatyckiej certyfikacji można powiedzieć, że dostępność w Europie jest oczywista. Numery modeli to odpowiednio 2201122G i 2201123G. Standardowej wersji mogliśmy się spodziewać w grudniu tego roku. Edycja „Pro” powinna być gotowa do sprzedaży po początku 2022 roku.
Xiaomi 12 i 12 Pro będą prawdziwymi flagowcami
Wielu fanów jest zaniepokojonych użytymi komponentami. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że chipsety Snapdragon 898 amerykańskiego giganta Qualcomm znajdą swoje miejsce pod maską obu telefonów.
Mówi się też o wyświetlaczach LTPO o rozdzielczości 2K. Dziś wysokie częstotliwości odświeżania na smartfonach to standard. Fajnie, że Xiaomi zachowa ten świetny nawyk i możemy się już doczekać paneli 120 Hz.
Najlepiej wyposażona wersja pamięci zapewni do 16 GB pamięci RAM i 1 TB miejsca na dane użytkownika. Zasadniczo MIUI 13 powinien być zainstalowany w obu modelach, co na pewno Ci się spodoba.
Duża bateria z obsługą niezwykle szybkiego ładowania
Ciekawą funkcją będzie akumulator o pojemności 5 mAh, zdolny do ładowania z mocą do 000 W. Telefony można ładować bezprzewodowo z mocą 120 W. Na koniec wspomnę o typie czujnika podstawowego. Możesz spodziewać się czujnika od Samsunga. Dokładniej będzie to ISOCELL GN50.
Data oficjalnego ujawnienia tych wiadomości nie została jeszcze ujawniona. Zastanawiamy się, czy nowe flagowce będą tego warte. Jeśli dowiemy się innych ciekawych informacji, poinformujemy Cię o tym w artykule na naszej stronie.
Jest więc bardziej niż prawdopodobne, że ultra nie dotrze do Europy