Tak niewiele można było się spodziewać po wczorajszym występie OnePlus 7 Pro marka zacznie działać Redmi wystawać bułki. Wiadomo już, że Xiaomi i OnePlus to duzi chińscy konkurenci. Nowo wydzielona marka Redmi szykuje jednak „nowego króla pod względem ceny i wydajności” i nie wybaczyli OnePlusowi, że im dokuczał.
„Przygotuj się na flagowego zabójcę 2.0”
Dziś na oficjalnym profilu oddziału na Twitterze Redmi Indie odkryły zdjęcie, którym firma wyraźnie drażni OnePlus. Nic niegrzecznego, żadnych kpin. Po prostu piękny ruch marketingowy.
Redmi na zdjęciu jest napisane, że słyszeli o nowym flagowcu i gratulują OnePlus. Ważna jest jednak dolna część zdjęcia, na której widnieje napis: „Z poważaniem, Flagship Killer 2.0”.
Coś flagowego, nadchodzi flagowy Killer 2.0.
Już wkrótce? #Redmi pic.twitter.com/jrMVbOZItG
- Redmi Indie (@RedmiIndie) 15 maja 2019 r
Jak wiecie, OnePlus od samego początku nazwał swoje smartfony flagowymi zabójcami. Zrobił to, aby podkreślić świetny stosunek jakości do ceny. Smartfony OnePlus zawsze pochodzą z TOP sprzętu, starając się jednocześnie utrzymać cenę znacznie niższą od znanej konkurencji.
Bezpośredni konkurent OnePlus 7 Pro
W tym roku ustalili jednak cenę znacznie wyższą niż w latach poprzednich. To naturalne, że rosną ceny nowych technologii, ale marki Redmi ma co do tego jasność. Chce oferować świetną technologię w cenach, na które każdy może sobie pozwolić.
Z dotychczas znanych informacji, a także co z nowym Redmi K20 mówi sam dyrektor marki, Lu Weibing, fani dużo oczekują. Smartfon oferuje wysuwany przedni aparat i niemal bezramkowy wyświetlacz, podobnie jak w OnePlus 7 Pro. W wyposażeniu znajdzie się też ten sam procesor Snapdragon 855, czyli potrójny aparat 48 MPx.
Redmi K20 będzie uważany za bezpośredniego konkurenta nowo wprowadzonego OnePlus 7 Pro. Wszyscy jednak czekamy na cenę, jaką ten egzemplarz ma zachwycać. Czy będzie to mniej niż 400 euro? Na razie możemy się tylko kłócić.
Aby uzyskać najświeższe informacje nt Redmi K20 zapisz się do naszego newslettera: